Co się stanie, jeśli przypadkowo lub celowo zapomnimy o code review?
"Tutaj musisz biec tak szybko, jak tylko potrafisz, żeby zostać w tam samym miejscu" - zapożyczona od Lewisa Carolla Hipoteza Czerwonej Królowej zdaniem Vitaliego Kviatkouskiego, jednego z mentorów iTechArt, świetnie podsumowuje palącą potrzebę ciągłego rozwoju kompetencji w branży technologicznej. Internet dosłownie zalewa fala materiałów edukacyjnych, ale czasami trudno jest ocenić, co jest naprawdę wartościowe. Jak sobie z tym poradzić?
W iTechArt aktywnie działa ponad 300 technologicznych mentorów, których zadaniem jest między innymi wspieranie młodszych stażem inżynierów w ich rozwoju zawodowym. Mentor to oficjalne stanowisko, które wiąże się z dodatkowymi benefitami i prestiżem w organizacji. O mentoringu rozmawiamy z Vitalim Kviatkouskim, doświadczonym inżynierem z 14-letnim stażem oraz jego mentee – Bartoszem Lubochą, Middle Java Developerem.
W jaki sposób mentor powinien kierować nauką mentee?
Vitaly: Najlepszym sposobem na naukę technologii jest uczenie się samodzielnie. Mentor powinien pokazać mentee właściwe źródła wiedzy – pomóc w wyborze kursów, odnalezieniu właściwych treści, a także wskazać co jest kluczowe dla danej technologii. Mentor powinien też zweryfikować czy jego uczeń dobrze zrozumiał przekazaną mu wiedzę.
Jakie cechy powinien mieć dobry mentor?
Vitaly: Przede wszystkim cierpliwość. Musisz mieć świadomość, że jeśli mentee czegoś nie rozumie to znaczy, że to ty nie potrafisz go tego nauczyć. To twoja porażka. No i oczywiście – musisz lubić bycie nauczycielem!
W jaki sposób rozpoczyna się mentoring?
Vitaly: Tak jak w przypadku technicznej rekrutacji, musimy zrozumieć jaki jest poziom wiedzy i w czym dana osoba jest dobra. Rozmawiam też z menedżerami, żeby poznać ich wizję rozwoju programisty i kompetencje, jakie będą później potrzebne w projektach. W ten sposób ustalam punkt początkowy i końcowy. Wszystko, co jest pomiędzy, jest mentoringiem.
Bartosz: Pierwszym krokiem dla mnie było ustalenie, jakie chcę postawić sobie cele. Spotkaliśmy się z Vitalim, żeby zrozumieć nasze wzajemne oczekiwania i ocenić moje umiejętności, bo samemu trudno jest obiektywnie spojrzeć na swój poziom. iTechArt ma bardzo fajne narzędzie, którego można użyć do definiowania celów. Działa na zasadzie „to do” listy.
Vitaly: Spisaliśmy listę technologii, na które Bartosz może trafić w projekcie i nadaliśmy im odpowiednie priorytety. Wytypowaliśmy 4 najważniejsze i wpisaliśmy na listę do rozwoju. Każdą z nich podzieliliśmy na mniejsze obszary.
Jak wygląda proces uczenia się mentee?
Bartosz: Cały proces opierał się na współpracy. Przygotowywałem notatki z przejrzanych materiałów i zwracałem się do Vitaliego, jeśli w trakcie miałem jakieś pytania. Próbowałem zrozumieć wybrany temat, a później zaprezentować go Vitaliemu.
Vitaly: W skrócie – musisz pozyskać wiedzę, zweryfikować ją i sprawdzić w praktyce. Najpierw czytasz książki, artykuły, prezentacje, rozmawiasz z mentorem. Później możesz pisać kod, zdawać testy online albo stworzyć własny projekt. Z Bartoszem sprawdzaliśmy wiedzę na zasadzie rozmów czy niewielkich zadań z kilkoma linijkami kodu, ale na końcu Bartek przygotował całą aplikację.
Czy jest możliwość „oblania” programu mentoringowego?
Vitaly: Raczej nie. Cele dobieramy na zasadzie SMART - Specific, Measurable, Achievable, Relevant, Time-bound. Oczywiście, w trakcie mentoringu możemy odejść od ustalonego planu, ale z Bartkiem podążaliśmy wytyczoną ścieżką.
A co jak już osiągniecie wszystkie cele?
Vitaly: Wtedy znów wypełnimy development tool. Mentoring nigdy się nie kończy, bo technologia zmienia się bardzo szybko. To tak jak w tym cytacie z Lewisa Carolla: “Musisz biec szybko, żeby zostać w tym samym miejscu - a jeśli chcesz dostać się w inne miejsce, musisz biec dwa razy szybciej”.